W piątek Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uniewinnił Jana Mordania, mieszkańca wsi Haćki w gminie Bielsk Podlaski. Został on oskarżony o to, że „zakłócił" wspólne posiedzenie komisji rady gminy wiejskiej Bielsk Podlaski w ten sposób, że nagrywał je telefonem komórkowym.
W piątek sąd stwierdził, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Mordań mógł nagrywać, a radni nie mogą podejmować takich uchwał, które by zakazywały nagrywania obrad komisji, bo nie ma ustawowych podstaw prawnych do ograniczania jawności obrad sesji czy komisji rady.
27 sierpnia tego roku Jan Mordań, mieszkaniec wsi Haćki w gminie Bielsk Podlaski wybrał się na wspólne posiedzenie komisji rewizyjnej, komisji budżetu, gospodarki komunalnej i przestrzennej oraz komisji oświaty i spraw społecznych rady gminy Bielsk Podlaski. Jak wynika m.in. z relacji oskarżonego na facebooku i zeznań przed sądem, kiedy ten włączył dyktafon w telefonie komórkowym, przewodnicząca obrad zapytała radczynię prawną, czy mieszkaniec ma prawo nagrywać posiedzenie komisji. Ta odparła, że jedynie jeśli radni wyrażą na to zgodę.
Radni zagłosowali, większością głosów decydując, że posiedzenie nie może być nagrywane. Poprosili Jana Mordania, by w związku z tym przestał nagrywać. On się na to nie zgodził. Wtedy wezwano patrol policji, który spisał jego dane. Wkrótce sprawa trafiła do sądu.
W obronę Mordania zaangażował się obywatelska sieć Watchdog, która zajmuje się sprawami dostępu obywateli do informacji publicznej. Wyrok nie jest prawomocny.
(ms)