Do zdarzenia doszło wczoraj (piątek, 15 listopada) około godz. 23 na ul. Mickiewicza w Bielsku Podlaskim (na wyjeździe w kierunku Narwi, na wysokości nowych bloków).
Z relacji świadków wynika, że kierowca prawdopodobnie nie dostosował szybkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad kierownicą i jego auto wypadło z drogi i dachowało. Pojazd zatrzymał się na poboczu ulicy. Na miejsce wezwano służby ratunkowe i policję.
Z informacji uzyskanych od bielskich strażaków wynika, iż audi dachowało na łuku drogi. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do nich o godz. 23.01. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej. Na miejscu zastali samochód stojący już na kołach i oparty o słup energetyczny. Wewnątrz był pasażer przytomny z rozbitym lukiem brwiowym. Był w szoku, nie potrafił powiedzieć, co się stało. Kierowca samodzielnie opuścił pojazd. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odpięli akumulator. Nie stwierdzili żadnych poważniejszych wycieków z auta.
Z opisu świadków i strażaków wynika, iż prawdopodobnie kierowca jechał za szybko.
Warto wspomnieć, iż pojawił się pomysł, by m.in. w tym miejscy wstawić progi zwalniające. Burmistrz nawet przeprowadził internetową sondę w tej sprawie.
(bisu)
Zdjęcia z miejsca wypadku (Czytelnik)