36-letni Dawid był mężem i ojcem trójki dzieci, w tym dwójki bliźniaków, które skończyły niedawno pierwszy rok życia. Maluchy będą dorastać bez ojca. Dawid podczas bójki, do której doszło przy ratuszu w Bielsku Podlaskim, został uderzony, przewrócił się i uderzył głową w brukowane podłoże, Stracił przytomność. Po kilku dniach zmarł w szpitalu.
Teraz jego rodzina potrzebuje pomocy. Życia ukochanego męża i ojce nikt im już nie zwróci, ale możemy im pomóc materialnie. Znajomi zmarłego zorganizowali zbiórkę pieniędzy, które z pewnością pomogą im przetrwać pierwsze lata bez ojca i męża.
Jako przyjaciele naszego Kochanego śp. Dawida, który osierocił trójkę małych dzieci (Jagoda 3,5l, Lija i Miłosz bliźniaki 1,2l.) Chcielibyśmy zorganizować zbiórkę pieniędzy, aby wesprzeć rodzinę w tej trudnej sytuacji. Chcemy zapewnić bezpieczeństwo finansowe, dobrą edukację i spokojną przyszłość dzieciom. Dawid był wspaniałym człowiekiem, mężem, ojcem a także przyjacielem. Kochał swoją rodzinę nad życie, do dzieci miał stoicki spokój. Zawsze miał czas dla przyjaciół. Każdy zawsze mógł na niego liczyć, w różnych sytuacjach. Nigdy nie słyszeliśmy z jego ust złych słów o drugim człowieku. Matka dzieci po tragicznej stracie kochanego męża i ojca nie poddaje się, bo wie, że musi żyć dla dzieci. Dzieci rosną, a wraz z nimi rosną ich potrzeby. Wiemy, że żadne pieniądze nie wyleczą bólu i żalu, jaki pozostał w ich sercach, ale pomogą dzieciom godnie żyć. Jeżeli ktokolwiek chciałby pomóc rodzinie BARDZO prosimy o wpłatę. Mamy nadzieję, że z WASZĄ pomocą uda nam się zmniejszyć skutki tragedii, jaka spotkała tę rodzinę. Liczy się każda złotówka. Pamiętajcie dobro wraca, jeżeli je czynimy - to apel do wszystkich, którzy chcą i mogą pomóc osieroconym dzieciom i wdowie.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę (19-20 października) przy ratuszu w centrum Bielska Podlaskiego. Według ustaleń śledczych około 3 rano spotkały się tam dwie grupy ludzi. Był weekend, późna noc, wracali z imprez, przynajmniej część towarzystwa była pod wpływem alkoholu. Między dwiema grupami doszło do utarczek. Od słów przeszło do czynów. Zaczęła się bójka. Nie wszyscy brali w niej udział. Według zeznań świadków, jeden z mężczyzn podszedł do Dawida i uderzył go. Ten się przewrócił. Upadł tak niefortunnie, że uderzył się głową w brukowane podłoże. Stracił przytomność. Nigdy jej już nie odzyskał. Zmarł kilka dni później w szpitalu. Nie miał okazji pożegnać, żony, dzieci, brata, rodziny, znajomych.
Teraz jego żona została sama z trójką dzieci. Znana jest z prowadzenia lekcji tańca i aerobiku, ale jako samotna matka i wdowa prawdopodobnie na razie nie będzie mogła poświęcić się pracy. Dlatego jej przyjaciele postanowili zorganizować zbiórkę.
Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem strony zrzutka.pl WSPARCIE DLA RODZINY PO TRAGICZNEJ ŚMIERCI OJCA TRÓJKI DZIECI.
Mężczyzna, który miał uderzyć Dawida, został zatrzymany. Na wniosek prokuratury trafił do aresztu tymczasowego. Usłyszał zarzut spowodowania śmierci, za co grozi od 5 do 25 lat wiezienia, a nawet dożywocie.
Więcej o tym zdarzeniu piszemy w artykule: Śmiertelne pobicie przy ratuszu. Prokuratura o prawdopodobnym przebiegu zdarzeń
(bisu)