Największym wygranym tych wyborów jest prawdopodobnie Eugeniusz Czykwin, który po czterech latach absencji wraca do Sejmu i to startując nie ze swojej macierzystej partii (SLD), a z list Koalicji Obywatelskiej.
W dodatku osiągnął on imponujący wynik ponad 14 tys. głosów. Więcej na tej liście mają tylko Krzysztof Truskolaski (ponad 37 tys. głosów) i lider podlaskiej Platformy Obywatelskiej Robert Tyszkiewicz. Ten zdobył ponad 17 tys. głosów. Jak na „jedynkę" to niewiele. Czykwin pochodzi z Orli, jest przedstawicielem społeczności prawosławnej zamieszkującej nasz region i redaktorem naczelnym „Przeglądu Prawosławnego". Przez wiele kadencji zasiadał w Sejmie. W ostatnich wyborach wystartował z poparciem Lewicy i Koalicji Obywatelskiej do Senatu. Przegrał wówczas z kandydatem PiS - Tadeuszem Romańczukiem, prezesem Bielmleku.
Podwójny powód do radości i dumy ma Dariusz Piontkowski, lider podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości i jednocześnie minister edukacji. Jednym z nich jest to, że uzyskał mandat i to z imponującym wynikiem prawie 64 tys. głosów. W województwie to najlepszy wynik w tych wyborach. Dodatkowo musi go cieszyć sukces jego partii zarówno w regionie, jak i kraju. W Podlaskiem PiS ma ponad 52-procentowe poparcie, w kraju niemal 45-procentowe. Z takimi wynikami, pochodzący z Sielca w gminie Boćki, Piontkowski może spodziewać się utrzymania pozycji lidera w lokalnych strukturach partii oraz teki ministra w rządzie.
Z wygranych kandydatów związanych z powiatem bielskim to tyle. Choć także inni nie mają powodów do wstydu.
Igor Łukaszuk, bielszczanin silnie związany także z Hajnówką bez powodzenia kandydował do Senatu. Podobnie jak cztery lata temu Czykwin, przegrał ze swym konkurentem wystawionym przez PiS. Warto jednak zaznaczyć, iż Łukaszuk odnotował całkiem dobry wynik. Otrzymał ponad 32 tys. głosów (37 proc. poparcia). Jacek Bogucki, który zdobył mandat senatora, zdobył ponad 48 tys. głosów (prawie 57 proc.). Ponad 5 tys. głosów (czyli ok. 6 proc.) dostała trzecia kandydatka Aldona Skirgiełło. Łukaszuk w wyborach parlamentarnych debiutował. Do tej pory był radnym miejskim w Bielsku, a obecnie jest radnym wojewódzkim. Jak pokazują wszystkie dotychczasowe wybory do Senatu, nasz okręg jest tak wydzielony, iż większość w nim ma elektorat prawicowy, przywiązany do wyznania rzymsko-katolickiego. Łukaszuk, jako przedstawiciel mniejszości prawosławnej miał mniejsze szanse. W powiatach bielskim i hajnowskim uzyskał on ponad 60 proc. poparcia, a w gminach Czyże i Orla ponad 70 proc. Zupełnie inaczej proporcje te wyglądały w gminach zachodnich i w powiecie wysokomazowieckim, gdzie do urn poszło więcej osób. Tym bardziej wyniku nie ma co się wstydzić.
Z uzyskanego poparcia może też cieszyć się Bożena Zwolińska, zastępca burmistrza Bielska, która w ostatniej chwili została wpisana na 11 miejsce na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. No i zdobyła ponad 1,5 tysiąca głosów. Jest to dziewiąty wynik wśród kandydatów wystawionych przez KO, całkiem dobry, zważywszy na to, iż Zwolińska również jest debiutantką w wyborach parlamentarnych. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż pozycja nr 11 na liście KO raczej „biorąca" być nie mogła.
Dwoje kandydatów z naszego powiatu wystawiło PSL.
Maciej Bobel z gminy Brańsk zdobył blisko 900 głosów, Małgorzata Karczewska z Bielska (ta ze sklepu „Znachor") - ponad 400. Oboje jednak nie byli faworytami w tych wyborach i zajmowali odległe miejsca. Bobel był 12 na liście , Karczewska - 25. A z tej partii w naszym regionie wejdzie prawdopodobnie tylko jedna osoba - otwierający listę Stefan Krajewski (prawie 13,5 tys. głosów). Jerzy Leszczyński, były marszałek województwa podlaskiego, obecnie radny wojewódzki, a prywatnie mąż dyrektorki szkoły rolniczej w Rudce zdobył ponad 3,8 tys. głosów. To czwarty wynik na liście. Dla porównania - znany w okolicach Bielska i Hajnówki Mikołaj Janowski (był ostatni na liście) uzyskał ponad 2 tys. głosów.
Niezły wynik, jak na swoją listę, uzyskał Seweryn Prokopiuk startujący z SLD, jako kandydat partii Razem. Zagłosowało na niego ponad tysiąc osób. Mandat z tej listy uzyskał Paweł Krutul (prawie 13,5 tys. głosów). Dobre wyniki mieli także Piotr Kusznieruk, lider SLD (ponad 8 tys. głosów ), Wojciech Koronkiewicz (7,6 tys.) i Katarzyna Rembiszewska z partii Wiosna (ponad 5 tys.) , ale oni prowadzili dużo bardziej intensywną i kosztowną (szczególnie w przypadku Kusznieruka) kampanię. Seweryn Prokopiuk od początku wydawał się zbytnio w nią nie angażować.
Z kolei z list Konfederacji startował Krzysztof Jabłoński z Sobótki w gminie Bielsk Podlaski. Jego partia uzyskała mandaty w Sejmie, z Podlaskiego jeden zarezerwowany jest dla posła Roberta Winnickiego (22,6 tys. głosów), lidera listy. Jabłoński, startując z szóstej pozycji, zdobył 809 głosów.
Bielszczanin był też na listach Bezpartyjnych Samorządowców, ale zarówno komitet, jak i kandydat z Bielska wynik mieli słaby. Komitet nie przekroczył progu wyborczego, a Dawid Jakimiuk, będąc piąty na liście, zdobył 167 głosów. Ale nawet lider tego komitetu w Podlaskiem nie przekonał do siebie tysiąca wyborców.
Tak więc posłów w Sejmie mamy dwóch. Jeden z partii rządzącej, drugi z opozycji. Jeden katolik, drugi prawosławny. Różnorodny wyznaniowo teren, to i różnorodna wyznaniowo reprezentacja w Sejmie.
Pełne wyniki wyborów można zobaczyć w artykule: Pełne wyniki głosowania w województwie podlaskim [LISTA]
(bisu)