Wczoraj (wtorek, 7 października) w Bielskim Domu Kultury interweniowała policja.
Tego dnia BDK odwiedziło Kino w Twoim Mieście, na filmy przychodziło całkiem sporo osób. Do budynku wszedł także brodaty człowiek, od którego czuć było alkohol. Nie był on zainteresowany kupnem biletu do kina. Kręcił się po budynku, tłumaczył, że jest bezdomny i chce się ogrzać.
W pewnym momencie jego obecność zaczęła niepokoić pracowników domu kultury i objazdowego kina. Zauważyli oni, że zniknęły klucze od drzwi sali widowiskowej i pomieszczenia, w którym trzymane są różne sprzęty. Akurat przy nich kręcił się ów tajemniczy gość. Zagadnięty o to, czy nie widział zguby, zaprzeczył.
Pracownicy BDK-u nie dali mu wiary, wezwali policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze przy mężczyźnie znaleźli klucze. Sprawdzili też, czy nie ma on przy sobie innych „zgubionych" przez kogoś rzeczy. W plecaku miał laptopa, ale twierdził, iż jest on jego własnością.
Poza tym w budynku nic nie zginęło.
Ostatecznie kłopotliwy gość, został poproszony przez funkcjonariuszy o opuszczenie budynku, co niezbyt chętnie, ale uczynił.
Wcześniej pisaliśmy, iż otrzymał mandat. Ale, gdy rozmawialiśmy o tym zdarzeniu z oficer prasową bielskiej policji, doszło do drobnego nieporozumienia. Okazało się bowiem, że w tym samym czasie były dwie interwencje policji. Jedna w tymczasowej siedzibie BDK-u przy ul. Kopernika, druga na budowie Bielskiego Domu Kultury przy ul. 3 Maja.
Na budowę wszedł mężczyzn, który zaczepiał budowlańców, miał do nich pretensje nie chciał opuścić terenu prac. W końcu wezwano policję i funkcjonariusze usunęli mężczyznę z terenu budowy. I to właśnie ten mężczyzna za swe zachowanie został on ukarany mandatem za zakłócenie porządku.
"Bezdomny" z tymczasowej siedziby BDK-u nie został ukarany, bo właściwie nic nie ukradł, nie zachowywał się też agresywnie wobec kogokolwiek.
Policja przestrzega przed próbami kradzieży.
- Nigdy nie trzymajmy portfeli, telefonów komórkowych lub innych kosztownych rzeczy na widoku. Okazja czyni złodzieja - ostrzega podkom. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy bielskiej policji. - Jeśli wydaje się nam, że w naszym otoczeniu doszło do kradzieży lub próby kradzieży, natychmiast wezwijmy policję, dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Wzywając funkcjonariuszy, unikniemy niepotrzebnych dyskusji czy też szarpaniny z osobą podejrzewają o kradzież. Pamiętajmy, że to funkcjonariusze mogą żądać od danej osoby pokazania posiadanych przy sobie rzeczy, ewentualnie dokonać jej zatrzymania.
(bisu)