Pisaliśmy niedawno, że decyzje kolei są zmienne jak pogoda, ale chyba nawet pogoda nie zmienia się tak szybko i często. Już nie nadążamy pisać o kolejnych zmianach związanych z przejazdem kolejowym na ul. 11 Listopada. Teraz (czwartkowy poranek) jest on zamknięty, ale nie wiadomo czy za chwilę znów nie będzie przejezdny
We wtorek otwarty został most na ul. Mickiewicza i krajowej 19 między rondem a przejazdem kolejowym. Tego samego dnia zamknięto drugi przejazd kolejowy na ul. 11 Listopada. Zmiana organizacji ruchu w dwóch newralgicznych punktach miasta spowodowała paraliż drogowy. Zakorkowały się wszystkie ulice w mieście, a korek na krajowej 19 od strony Białegostoku w kulminacyjnym momencie sięgał Proniewicz.
W środę przejazd otworzono ponownie.
Ale dziś (w czwartek 19 września) rano znów go zamknięto I znów tworzą się korki.
Za zmienną sytuacją nie nadążają kierowcy. Zresztą nie tylko oni, ale i sami drogowcy. W czwartek rano, gdy przejazd był już zamknięty, część znaków informujących o utrudnieniach była odwrócona jako nieaktualna.
Gdy rozmawialiśmy z burmistrzem Bielska Jarosławem Borowskim, przyznał on, iż spodziewał się, że będzie informowany o zmianach ruchu, ale nie był. W momencie, gdy zamykano przejazd we wtorek, nie wiedział o tym. Podobnie nie wiedział o ponownym zamknięciu w czwartek.
We wtorek nawet policja nie była przygotowana na taki obrót sytuacji.
Więcej o tym piszemy w artykule: Most na DK 19 otworzyli, przejazd na ul. 11 Listopada zamknęli i całe miasto stanęło w korku
Zadzwoniliśmy do Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku, który jest zarządcą ul. 11 Listopada. Usłyszeliśmy, że PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały ich, że przejazd będzie zamknięty w dniach 16 - 25 września. PZDW i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postawiły z kolei warunek, że może się to stać dopiero po otwarciu mostu. Dlatego pierwsze zamknięcie nastąpiło 17 września. Gdy jednak spowodowało to paraliż drogowy miasta, znów przejazd otworzono. Teraz znów zamknięto i nawet nie odwrócono znaków informujących o utrudnieniach i objazdach. Za to, jak usłyszeliśmy w PZDW, również odpowiada kolei.
To od kolei zależy, jak ustawia znaki i czy zamyka przejazd na cały tydzień, czy zamyka go i otwiera co kilka dni lub godzin. Nikt tego nie kontroluje.
Czytaj też: Decyzje kolei zmienne jak pogoda. Przejazd znów jest otwarty, ale wkrótce go... zamkną
Czy ktoś odpowie za to całe zamieszanie? Instytucją, która może taką karę nałożyć, jest policja.
Warto zaznaczyć, że konsekwencją takiej chaotycznej organizacji ruchu i wprowadzania zmian nie są tylko nerwy mieszkańców, którzy na przejechanie przez centrum miasta poświęcają blisko godzinę. Korki utrudniają lub wręcz uniemożliwiają przejazd karetkom, straży pożarnej, policji. W skrajnych sytuacjach zagrożone może być życie ludzi.
Kierowcy w każdym razie powinni zakładać, iż utrudnienia związane z zamknięciem ulicy 11 Listopada mogą potrwać do 25 września.
(bisu)
Zdjęcia z zamknięcia przejazdu w czwartek rano: