Dzisiaj w Urzędzie Miasta odbyło się losowanie członków obwodowych komisji wyborczych. Aż 14 komitetów wytypowało swoich przedstawicieli. Ogółem zgłoszono 185 osób, zaś miejsc jest tylko 136. 49 chętnych trzeba było odrzucić.
Losowania dokonał Krzysztof Małaszewicz, urzędnik wyborczy. Przyglądali się temu pełnomocnicy trzech największych ugrupowań: PiS, Koalicji Obywatelskiej i SLD.
Najmniej o swój wybór musieli się martwić kandydaci zgłoszeni przez PiS i PSL i jest to zgodne z ordynacją wyborczą (chodzi o komitety, które w ostatnich wyborach wprowadziły swoich kandydatów do parlamentu i sejmiku wojewódzkiego). Kandydaci zgłoszeni przez te ugrupowania z automatu zasiądą w komisjach, za wyjątkiem komisji wyborczej w szpitalu, w której losowano wszystkich członków.
Członkiem komisji może zostać pełnoletni obywatel Rzeczypospolitej Polski, mieszkaniec województwa, na terenie którego mieści się komisja obwodowa, gdzie chce pracować. Kandydat nie może kandydować w wyborach, pełnić funkcji komisarza wyborczego, pełnomocnika komitetu, urzędnika wyborczego lub męża zaufania. Nie może być również bliską rodziną kandydata w wyborach.
Za pracę w komisji przewodniczący obwodowej komisji wyborczej zarobi 500 zł. Zastępca przewodniczącego dostanie 400 złotych, a członkowie tych komisji - 350 zł. Wybory do Sejmu RP i Senatu RP odbędą się 13 października.
(ms)