Na szczęście nie ucierpieli ludzie. Budynek był niezamieszkały.
Do pożaru doszło dziś (9 września) rano przy ul. Oskara Kolberga w Bielsku Podlaskim (niedaleko wyjazdu w stronę Augustowa i Wyszek). Strażacy sygnał o nim otrzymali około godz. 4. Gdy przybyli na miejsce płonący budynek był cały w ogniu. Nie było możliwości uratowania go. Oprócz ugaszenia płomieni strażacy musieli jeszcze zabezpieczyć znajdujące się bardzo blisko sąsiednie domy. Na szczęście udało się uniknąć przeniesienia płomieni.
Szczególnie zagrożone były dom, który stał na tej samej posesji tuż za płonącym budynkiem oraz dom sąsiadów oddalony zaledwie o kilka metrów. W jednym i drugim nikt na stałe nie mieszka. Ten na tej samej posesji jest jeszcze w trakcie budowy, ten na sąsiedniej - przechodził remont. W tym z sąsiedniej posesji, na ścianie od strony pożaru stopiło się ocieplenie ze styropianu.
Sam płonący dom nadaje się jedynie do rozbiórki. Budynek ten od lat był niezamieszkały. Jak się dowiedzieliśmy, właściciele posesji tylko co jakiś czas na niej się pojawiali. Gdy byliśmy na miejscu kilka godzin po pożarze, nie było nikogo. Przed pogorzeliskiem stał jedynie policyjny radiowóz, a obok spalonego domu stał samochód pokryty warstwą popiołu.
W akcji gaśniczej brały udział zastępy PSP w Bielsku Podlaskim oraz OSP z Hołód i z Pilik. O akcji piszemy też w artykule: Spłonął dom. Łuna pożaru widoczna była w centrum Bielska Podlaskiego [FOTO]
Przyczyny pożaru ustala policja.
(bisu)
Zdjęcia spalonego domu.