Jako Pierwszy na metę dobiegł niezawodny Mariusz Wowtoniuk,. 21-kilometrowy dystans pokonał on w nieco ponad godzinę i 29 minut.
W niedzielnym II Półmaratonie Bielskim pobiegły 32 osoby, z tego dziewięć zaliczyło całą trasę 21 km. Pozostali zmierzyli się z dystansem 5 i 10 km. Trasę biegu wyznaczono poza miastem, wiodła ona m.in. przez Łoknicę, Ogrodniki i Krzywą. Jej start i meta znajdowały się w szczerym polu za Widowem.
Inicjatorem II Nieoficjalnego Półmaratonu Bielskiego był filmowiec Marek Włodzimirow, który zresztą sam pobiegł na 21 km.
- Cieszę się, że impreza się udała. Była na takim luzie. Super - mówił po biegu. - A wszystko dzięki wolontariuszom, którzy zaangażowali się w jego wsparcie. Wśród nich są także dzieci biegaczy, wiec mamy nawet wymianę pokoleń.
Mimo iż półmaraton był nieoficjalny, zorganizowano go bardzo dobrze. Na trasie były punkty z wodą, w newralgicznych miejscach wskazywano sportowcom drogę. Na starcie i mecie było nagłośnienie. Znalazły się nawet symboliczne nagrody dla uczestników.
W przygotowaniu imprezy wzięły udział osoby, które od lat organizują oficjalny Półmaraton Bielski pod patronatem burmistrza miasta.
W tym roku oficjalna impreza nie wyszła, bo organizatorzy i samorządy nie doszły do porozumienia. A był nawet pomysł, aby bieg odbył się w gminie Orla na terenie farmy wiatrowej.
Więcej o tym piszemy w artykule: Nieoficjalny Półmaraton Bielski. Oficjalny się nie odbędzie, bo nie dogadali się organizatorzy i samorządy
- Zależało mi, żeby impreza miała ciągłość - mówi Włodzimirow. - Dla biegających to ważne, bo jest motywacją do utrzymywania formy.
(bisu)
A tak wyglądał bieg (Bielsk.eu):